Marketing szeptany (poczta pantoflowa)
Lubisz kosmetyki? Lubisz dobrze wyglądać i ładnie pachnieć?
Przypuszczam, że tak - w końcu każdy z nas lubi usłyszeć miłe dla ucha komplementy. A skoro tak jest, to wyobraźmy sobie taką sytuację:
Jak co dzień idziesz na zakupy do swojego sklepiku. Po drodze - w poszukiwaniu płynu do mycia naczyń - trafiasz do drogerii, w której akurat ogłoszono dwutygodniową promocję na wszystkie kosmetyki. Cena niektórych jest nawet o połowę niższa niż normalnie! Szybko zauważasz, że Twoje ulubione perfumy są tutaj o połowę tańsze. Dlatego bez chwili wahania kupujesz je. Gdy już masz wychodzić ze sklepu - przypominasz sobie że Twoja mama ma za tydzień urodziny. Więc po raz kolejny korzystając z okazji kupujesz dla niej wymarzony prezent. Zadowolony/a z tak udanego ranka wracasz do domu. A tam oczywiście opowiadasz domownikom jak szybko i tanio rozwiązałeś/aś problem prezentu dla mamy.
Na tym jednak nie kończysz - przecież Twoi najlepsi znajomi też powinny wiedzieć o takiej promocji. Nie wybaczyli by Ci, gdybyś nie podzielił/a się z nimi taką informacją. W ten sposób o nowej promocji dowiedziało się od Ciebie 5 osób. Każda z nich, przy pierwszej możliwej okazji, jedzie do drogerii i skuszona atrakcyjną ceną kupuje perfumy dla siebie. Tak jak Ty - cała piątka jest zadowolona. Ty dodatkowo masz satysfakcję, że zawdzięczają Ci tanie zakupy, a sklep sprzedający perfumy ma większy obrót.
A co zrobią znajomi w dalszej kolejności?
Bardzo prawdopodobne, że zachowają się tak jak Ty, czyli zdradzą swoim bliskim sekret oryginalnych i nie drogich perfum. Tak więc każdy z nich opowiada o kosmetykach oraz sklepie gdzie je można kupić pięciu znajomym i w ten sposób właściciel sklepu zdobywa dwudziestu pięciu nowych klientów. Dalej te 25 osób podzieli się nowiną ze swoimi znajomymi i przy założeniu, że każdy rozsyła wieść do 5 osób, kolejne 125 produktów zostaje sprzedanych. Prawdopodobnie nie znasz większości z nowych nabywców, a jednak to dzięki Tobie perfumeryjny biznes się rozwija. Gdyby nie twoje polecenie, prawdopodobnie większość z tych osób nigdy nie usłyszałaby o tej drogerii. Możemy przypuszczać też, że skoro wszyscy są zachwyceni ceną i jakością perfum - kolejni nabywcy również będą je polecać i do sklepu trafi dzięki temu ponad 600 osób i więcej.
Czy taki scenariusz brzmi dla Ciebie rozsądnie?
Zazwyczaj nie zwracasz na to uwagi, ponieważ nie masz bezpośredniego kontaktu ze znajomymi znajomych Twoich znajomych i nawet nie wiesz, że coś takiego się dzieje. Ale uwierz mi, zdarza się to pewnie częściej, niż myślisz. Kiedy polecasz jakiś dobry produkt albo dzielisz się wiedzą o nowej promocji, uruchamiasz serię zdarzeń prowadzących do wzrostu obrotów i zarobku sprzedawcy. Czy ktoś Ci za to podziękował?
To jest siła marketingu szeptanego, czasem zwanego też pocztą pantoflową. A teraz wyobraź sobie, że za każdego klienta, który z Twojego polecenia zrobił zakupy w drogerii (nawet pośrednio), dostajesz drobny procent z zysku sklepu. Już znajomi Twoich znajomych wystarczą, żeby zarobić na darmowe perfumy. Dalsi znajomi, których możemy dla ułatwienia nazwać trzecim poziomem (osoby, którym bezpośrednio polecasz promocję w drogerii to pierwszy poziom a ich znajomi to drugi), dadzą Ci już dodatkowe pieniądze. 125 osób, których nawet nie znasz, z którymi nie zamieniasz słowa, a które generują Twój zarobek.
Jeśli czujesz, że ta drobna różnica pomiędzy handlem tradycyjnym, który nie płaci Ci za zaangażowanie, a marketingiem sieciowym, który za to nagradza, warta jest poświęcenia choć chwili temu drugiemu, zrób to!
Przypuszczam, że tak - w końcu każdy z nas lubi usłyszeć miłe dla ucha komplementy. A skoro tak jest, to wyobraźmy sobie taką sytuację:
Jak co dzień idziesz na zakupy do swojego sklepiku. Po drodze - w poszukiwaniu płynu do mycia naczyń - trafiasz do drogerii, w której akurat ogłoszono dwutygodniową promocję na wszystkie kosmetyki. Cena niektórych jest nawet o połowę niższa niż normalnie! Szybko zauważasz, że Twoje ulubione perfumy są tutaj o połowę tańsze. Dlatego bez chwili wahania kupujesz je. Gdy już masz wychodzić ze sklepu - przypominasz sobie że Twoja mama ma za tydzień urodziny. Więc po raz kolejny korzystając z okazji kupujesz dla niej wymarzony prezent. Zadowolony/a z tak udanego ranka wracasz do domu. A tam oczywiście opowiadasz domownikom jak szybko i tanio rozwiązałeś/aś problem prezentu dla mamy.
Na tym jednak nie kończysz - przecież Twoi najlepsi znajomi też powinny wiedzieć o takiej promocji. Nie wybaczyli by Ci, gdybyś nie podzielił/a się z nimi taką informacją. W ten sposób o nowej promocji dowiedziało się od Ciebie 5 osób. Każda z nich, przy pierwszej możliwej okazji, jedzie do drogerii i skuszona atrakcyjną ceną kupuje perfumy dla siebie. Tak jak Ty - cała piątka jest zadowolona. Ty dodatkowo masz satysfakcję, że zawdzięczają Ci tanie zakupy, a sklep sprzedający perfumy ma większy obrót.
A co zrobią znajomi w dalszej kolejności?
Bardzo prawdopodobne, że zachowają się tak jak Ty, czyli zdradzą swoim bliskim sekret oryginalnych i nie drogich perfum. Tak więc każdy z nich opowiada o kosmetykach oraz sklepie gdzie je można kupić pięciu znajomym i w ten sposób właściciel sklepu zdobywa dwudziestu pięciu nowych klientów. Dalej te 25 osób podzieli się nowiną ze swoimi znajomymi i przy założeniu, że każdy rozsyła wieść do 5 osób, kolejne 125 produktów zostaje sprzedanych. Prawdopodobnie nie znasz większości z nowych nabywców, a jednak to dzięki Tobie perfumeryjny biznes się rozwija. Gdyby nie twoje polecenie, prawdopodobnie większość z tych osób nigdy nie usłyszałaby o tej drogerii. Możemy przypuszczać też, że skoro wszyscy są zachwyceni ceną i jakością perfum - kolejni nabywcy również będą je polecać i do sklepu trafi dzięki temu ponad 600 osób i więcej.
Czy taki scenariusz brzmi dla Ciebie rozsądnie?
Zazwyczaj nie zwracasz na to uwagi, ponieważ nie masz bezpośredniego kontaktu ze znajomymi znajomych Twoich znajomych i nawet nie wiesz, że coś takiego się dzieje. Ale uwierz mi, zdarza się to pewnie częściej, niż myślisz. Kiedy polecasz jakiś dobry produkt albo dzielisz się wiedzą o nowej promocji, uruchamiasz serię zdarzeń prowadzących do wzrostu obrotów i zarobku sprzedawcy. Czy ktoś Ci za to podziękował?
To jest siła marketingu szeptanego, czasem zwanego też pocztą pantoflową. A teraz wyobraź sobie, że za każdego klienta, który z Twojego polecenia zrobił zakupy w drogerii (nawet pośrednio), dostajesz drobny procent z zysku sklepu. Już znajomi Twoich znajomych wystarczą, żeby zarobić na darmowe perfumy. Dalsi znajomi, których możemy dla ułatwienia nazwać trzecim poziomem (osoby, którym bezpośrednio polecasz promocję w drogerii to pierwszy poziom a ich znajomi to drugi), dadzą Ci już dodatkowe pieniądze. 125 osób, których nawet nie znasz, z którymi nie zamieniasz słowa, a które generują Twój zarobek.
Jeśli czujesz, że ta drobna różnica pomiędzy handlem tradycyjnym, który nie płaci Ci za zaangażowanie, a marketingiem sieciowym, który za to nagradza, warta jest poświęcenia choć chwili temu drugiemu, zrób to!
Komentarze
Prześlij komentarz