Jak wypromować stronę www? Cz.22 - Adwords
Jeśli masz kasę i chcesz "od ręki" zwiększyć ilość odwiedzających Twoje serwisy, możesz wykorzystać system Google AdWords. Jednak... nie zawsze ma to sens i jest opłacalne.
Reklama musi się opłacać. To oczywiste. Czyli za każdą wydaną złotówkę, musimy zarobić chociaż 1,01 zł, żeby to miało sens. Oczywiście upraszczam sprawę: nie zawsze przy takim zwrocie z inwestycji w reklamę miałoby to sens (a np. czas potrzebny na przygotowanie i obsługę kampanii reklamowej?). Może być odwrotna sytuacja: na każdą zainwestowaną złotówkę dostajemy 50 groszy, ale równocześnie budujemy markę. Zatem różnie bywa i sprawa nie jest tak prosta i oczywista. Jednak tutaj upraszczamy wszystko.
Podam Ci 3 przykłady, gdy reklamowanie się w Google Adwords nie ma praktycznie sensu.
Przykład pierwszy
Powiedzmy, że za kliknięcie płacisz 1 zł. Powiedzmy, że kierujesz userów na podstronę Twojego sklepu internetowego z konkretnym produktem. Załóżmy, że zarabiasz netto na produkcie (średnio) 10 zł, a konwersja (zakupy/odwiedziny) wynosi 1%. Zatem 100 odwiedzających daje Ci 10 zł, więc jedne odwiedziny są warte 10 groszy. Innymi słowy, jeśli będziesz płacić 10 groszy za jedno wejście, to wyjdziesz na zero. Jak zatem ma się do tego 1 zł za wejście z AdWords? Nijak. Albo coś zmienisz (konwersję, wartość średniego koszyka, marżę itp.), albo zapomnij o AdWords w tym przypadku.
Drugi przykład
Chcesz promować się na frazy, które są wpisywane w Google 100 razy na dobę (w sumie np. dla 5 fraz). Jeśli uzyskasz klikalność (CTR) Twojej reklamy w GA na poziomie 10% (świetny wynik), dostaniesz 10 wejść. Te 10 wejść niewiele Ci da, jak wiesz. Co zatem możesz zrobić? Zebrać np. kilkadziesiąt niszowych fraz, na które będziesz mieć po kilka wejść dziennie. Ziarnko do ziarnka i trochę odwiedzin przybędzie. Wady? Sporo roboty z przygotowaniem wielu kampanii i późniejsza ich optymalizacja. Lecz jeśli w Twoim przypadku nie jesteś w stanie znaleźć odpowiedniej ilości fraz z tzw. długiego ogona wyszukiwania - zapomnij o AdWords.
Trzeci przykład
Tym razem mój. I to akurat dziejący się w chwili pisania przeze mnie tych słów. Czasami promuję w linkach sponsorowanych moje darmowe kursy. Np. teraz korzystam z Adwords dla kursu Wolne-Domeny-Internetowe.pl (swoją drogą, zapisz się koniecznie, jeśli jeszcze nie korzystasz - nie ma w Sieci drugiego takiego poradnika). Włączyłem reklamy dla fraz:
[domeny] - dopasowanie ścisłe
"domeny internetowe" - dopasowanie do frazy
CTR oscyluje w granicach 0,5-2,0%. Nędznie, bo jestem w nieatrakcyjnym miejscu wyświetlany: 6-9 miejsce po prawej stronie. A płacę około 1 zł za kliknięcie. Wejść jest kilka na dzień. Do tego jestem w wynikach organicznych Google na frazę "domeny internetowe" na 7 miejscu, więc te kampanie robię głównie do testowania różnych rozwiązań. Jeśli chciałbym być wyżej w wynikach, musiałbym płacić więcej za kliknięcie, a CTR wzrósłby pewnie do 3-7%. Płacić więcej mi się nie kalkuluje (znowu upraszczam diabelnie sprawę). Wniosek? Pytanie retoryczne.
Powyżej podałem 3 przypadki, gdy reklama w Google AdWords może być nieopłacalna. Powtarzam: może być. Przetestuj, jak jest w Twoim przypadku. Testowanie wyniesie Cię maksymalnie parę stów, choć pewien ogląd sytuacji możesz uzyskać wydając tylko 50 zł. Może okazać się, że dla Twojego biznesu Google AdWords jest żyłą złota, kto wie.
cz.23 Favicon
Reklama musi się opłacać. To oczywiste. Czyli za każdą wydaną złotówkę, musimy zarobić chociaż 1,01 zł, żeby to miało sens. Oczywiście upraszczam sprawę: nie zawsze przy takim zwrocie z inwestycji w reklamę miałoby to sens (a np. czas potrzebny na przygotowanie i obsługę kampanii reklamowej?). Może być odwrotna sytuacja: na każdą zainwestowaną złotówkę dostajemy 50 groszy, ale równocześnie budujemy markę. Zatem różnie bywa i sprawa nie jest tak prosta i oczywista. Jednak tutaj upraszczamy wszystko.
Podam Ci 3 przykłady, gdy reklamowanie się w Google Adwords nie ma praktycznie sensu.
Przykład pierwszy
Powiedzmy, że za kliknięcie płacisz 1 zł. Powiedzmy, że kierujesz userów na podstronę Twojego sklepu internetowego z konkretnym produktem. Załóżmy, że zarabiasz netto na produkcie (średnio) 10 zł, a konwersja (zakupy/odwiedziny) wynosi 1%. Zatem 100 odwiedzających daje Ci 10 zł, więc jedne odwiedziny są warte 10 groszy. Innymi słowy, jeśli będziesz płacić 10 groszy za jedno wejście, to wyjdziesz na zero. Jak zatem ma się do tego 1 zł za wejście z AdWords? Nijak. Albo coś zmienisz (konwersję, wartość średniego koszyka, marżę itp.), albo zapomnij o AdWords w tym przypadku.
Drugi przykład
Chcesz promować się na frazy, które są wpisywane w Google 100 razy na dobę (w sumie np. dla 5 fraz). Jeśli uzyskasz klikalność (CTR) Twojej reklamy w GA na poziomie 10% (świetny wynik), dostaniesz 10 wejść. Te 10 wejść niewiele Ci da, jak wiesz. Co zatem możesz zrobić? Zebrać np. kilkadziesiąt niszowych fraz, na które będziesz mieć po kilka wejść dziennie. Ziarnko do ziarnka i trochę odwiedzin przybędzie. Wady? Sporo roboty z przygotowaniem wielu kampanii i późniejsza ich optymalizacja. Lecz jeśli w Twoim przypadku nie jesteś w stanie znaleźć odpowiedniej ilości fraz z tzw. długiego ogona wyszukiwania - zapomnij o AdWords.
Trzeci przykład
Tym razem mój. I to akurat dziejący się w chwili pisania przeze mnie tych słów. Czasami promuję w linkach sponsorowanych moje darmowe kursy. Np. teraz korzystam z Adwords dla kursu Wolne-Domeny-Internetowe.pl (swoją drogą, zapisz się koniecznie, jeśli jeszcze nie korzystasz - nie ma w Sieci drugiego takiego poradnika). Włączyłem reklamy dla fraz:
[domeny] - dopasowanie ścisłe
"domeny internetowe" - dopasowanie do frazy
CTR oscyluje w granicach 0,5-2,0%. Nędznie, bo jestem w nieatrakcyjnym miejscu wyświetlany: 6-9 miejsce po prawej stronie. A płacę około 1 zł za kliknięcie. Wejść jest kilka na dzień. Do tego jestem w wynikach organicznych Google na frazę "domeny internetowe" na 7 miejscu, więc te kampanie robię głównie do testowania różnych rozwiązań. Jeśli chciałbym być wyżej w wynikach, musiałbym płacić więcej za kliknięcie, a CTR wzrósłby pewnie do 3-7%. Płacić więcej mi się nie kalkuluje (znowu upraszczam diabelnie sprawę). Wniosek? Pytanie retoryczne.
Powyżej podałem 3 przypadki, gdy reklama w Google AdWords może być nieopłacalna. Powtarzam: może być. Przetestuj, jak jest w Twoim przypadku. Testowanie wyniesie Cię maksymalnie parę stów, choć pewien ogląd sytuacji możesz uzyskać wydając tylko 50 zł. Może okazać się, że dla Twojego biznesu Google AdWords jest żyłą złota, kto wie.
cz.23 Favicon
Komentarze
Prześlij komentarz