Jak wypromować stronę www? Cz.33 - Mailing
Kupowanie mailingu lub wymiana nim to delikatny temat - musimy uważać, żeby nie zostać oskarżonym o spamowanie. No i ciężko dzisiaj o skuteczny mailing do cudzej bazy adresowej.
Mailing możesz kupić dla:
- Proponowania zapisu na Twoją listę adresową - zdecydowanie najlepszy pomysł!
- Oferowania, promowania Twoich produktów lub usług - możesz zrobić kilka prób, ale nie licz na wysoką sprzedaż. Lepszym rozwiązaniem będzie zdobycie subskrybenta, zbudowanie z nim relacji i wtedy dopiero sprzedaż.
- Budowania marki - w przypadku małych biznesów jest to bezsensowne (szkoda kasy, której nie masz zbyt wiele i którą lepiej wykorzystasz).
- Uświadamiania potrzeby na nowy produkt, usługę - jeśli masz w ofercie coś, czego ludzie nie znają, mailing niewiele pomoże w uświadomieniu im nowej potrzeby.
- Dodatkowych odwiedzin na Twoich serwisach - pamiętaj, że same odwiedziny mają małą wartość; dopiero wykonana przez usera akcja przynosi Ci wymierne korzyści.
- Polecania cudzych produktów/usług (przez programy partnerskie) - jeśli nie masz własnych produktów i do tego masz dostęp do niedrogiego mailingu, spróbuj zastosować tę metodę - może przyniesie dobre efekty.
Podsumowując:
1. Na Allegro. Odradzam. Zrobiłem całkiem sporo testów. Skuteczność (% wejść na stronę) była skrajnie różna: od 0 (oszuści) do kilku procent. "Kilka procent to genialny wynik!" - powiesz. Owszem, to świetny wynik. Jednak kłania się tutaj analiza kosztów. Spójrz. Kupuję mailing za 10 zł do 1000 osób. Kliknęło w link w mailu i weszło na mój serwis 50 osób (5%). Z tych 50 osób, 10 osób (20%) zapisało się na listę adresową. Zapis potwierdziło (double opt-in), powiedzmy, 80%, czyli 8 osób. Wynik: 10 zł = 8 subskrybentów. Czyli 1,25 zł za subskrybenta. Potrafię zarobić kilka złotych rocznie na 1 osobie na liście, zatem mam genialny zwrot z inwestycji! Ale, ale... A czas? 10 zł płacę za sam mailing. OK. Ale muszę poświęcić czas na:
- znalezienie oferty na Allegro
- kupno, przelew
- skontaktowanie się ze sprzedającym
- napisanie mailingu
- zbadanie skuteczności mailingu (statystyki)
Wniosek? Przy małych listach mailingowych ten sposób odpada. Bo poświęcisz zbyt wiele czasu na obsługę pojedynczej transakcji. A czas ten możesz lepiej wykorzystać, choćby samemu promując squeeze page do zapisu na listę robiąc wpisy na forach czy blogach. Dodam jeszcze, że taki rodzynek w postaci 5% skuteczności trafia się co najwyżej raz na 5 mailingów. Biorąc zatem pod uwagę średnią, tym bardziej się to nie kalkuluje.
2. W wyspecjalizowanej agencji. Tutaj masz niemal gwarancję uczciwości. Możesz także targetować swoje mailingi (np. zostaną wysłane do kobiet w wieku 18-25 lat), co oczywiście podwyższa cenę mailingu. Co zatem stoi na przeszkodzie? Cena, a raczej zwrot z inwestycji. Za mailing do 1000 osób zapłacisz od 50 do 200 zł. Weźmy np. 100 zł za 1000 maili. Przy skuteczności otwarć na poziomie 5%, zapisu na listę na poziomie 20% i potwierdzeń 80%, mamy 8 subskrybentów (jak poprzednio). Czyli za osiem osób zapłaciliśmy 100zł, co daje 12,50 zł za maila. Tragedia. Nie zarobisz na tym.
3. U znajomych, partnerów biznesowych, ludzi z Twojej branży. I tu jest świetna metoda! Kupuj lub wymieniaj się mailingami ze znajomymi. Przy wymianie nic Cię to nie kosztuje (poza mailem do własnej bazy; pamiętaj o doskonałej relacji z własną bazą). Jeśli zapłacisz za taki mailing, z pewnością będzie to przystępna cena: około 10-50 zł za 1000 maili. A skuteczność najprawdopodobniej będzie większa, niż w przypadku mailingu kupionego w agencji (o aukcjach nawet nie wspomnę).
Dzięki mądrze przeprowadzonym mailingom, nie tylko zwiększysz ilość odwiedzin na Twoich serwisach: zyskasz także adresy mailowe, które wykorzystasz do generowania kolejnych odwiedzin i marketingu bezpośredniego do bazy.
cz.34 Śledzenie komentarzy
Po co kupować mailingi?
Mailing możesz kupić dla:
- Proponowania zapisu na Twoją listę adresową - zdecydowanie najlepszy pomysł!
- Oferowania, promowania Twoich produktów lub usług - możesz zrobić kilka prób, ale nie licz na wysoką sprzedaż. Lepszym rozwiązaniem będzie zdobycie subskrybenta, zbudowanie z nim relacji i wtedy dopiero sprzedaż.
- Budowania marki - w przypadku małych biznesów jest to bezsensowne (szkoda kasy, której nie masz zbyt wiele i którą lepiej wykorzystasz).
- Uświadamiania potrzeby na nowy produkt, usługę - jeśli masz w ofercie coś, czego ludzie nie znają, mailing niewiele pomoże w uświadomieniu im nowej potrzeby.
- Dodatkowych odwiedzin na Twoich serwisach - pamiętaj, że same odwiedziny mają małą wartość; dopiero wykonana przez usera akcja przynosi Ci wymierne korzyści.
- Polecania cudzych produktów/usług (przez programy partnerskie) - jeśli nie masz własnych produktów i do tego masz dostęp do niedrogiego mailingu, spróbuj zastosować tę metodę - może przyniesie dobre efekty.
Podsumowując:
kupuj i wymieniaj się mailingami dla budowania listy adresowej.
Gdzie, od kogo kupować mailingi?
1. Na Allegro. Odradzam. Zrobiłem całkiem sporo testów. Skuteczność (% wejść na stronę) była skrajnie różna: od 0 (oszuści) do kilku procent. "Kilka procent to genialny wynik!" - powiesz. Owszem, to świetny wynik. Jednak kłania się tutaj analiza kosztów. Spójrz. Kupuję mailing za 10 zł do 1000 osób. Kliknęło w link w mailu i weszło na mój serwis 50 osób (5%). Z tych 50 osób, 10 osób (20%) zapisało się na listę adresową. Zapis potwierdziło (double opt-in), powiedzmy, 80%, czyli 8 osób. Wynik: 10 zł = 8 subskrybentów. Czyli 1,25 zł za subskrybenta. Potrafię zarobić kilka złotych rocznie na 1 osobie na liście, zatem mam genialny zwrot z inwestycji! Ale, ale... A czas? 10 zł płacę za sam mailing. OK. Ale muszę poświęcić czas na:
- znalezienie oferty na Allegro
- kupno, przelew
- skontaktowanie się ze sprzedającym
- napisanie mailingu
- zbadanie skuteczności mailingu (statystyki)
Wniosek? Przy małych listach mailingowych ten sposób odpada. Bo poświęcisz zbyt wiele czasu na obsługę pojedynczej transakcji. A czas ten możesz lepiej wykorzystać, choćby samemu promując squeeze page do zapisu na listę robiąc wpisy na forach czy blogach. Dodam jeszcze, że taki rodzynek w postaci 5% skuteczności trafia się co najwyżej raz na 5 mailingów. Biorąc zatem pod uwagę średnią, tym bardziej się to nie kalkuluje.
2. W wyspecjalizowanej agencji. Tutaj masz niemal gwarancję uczciwości. Możesz także targetować swoje mailingi (np. zostaną wysłane do kobiet w wieku 18-25 lat), co oczywiście podwyższa cenę mailingu. Co zatem stoi na przeszkodzie? Cena, a raczej zwrot z inwestycji. Za mailing do 1000 osób zapłacisz od 50 do 200 zł. Weźmy np. 100 zł za 1000 maili. Przy skuteczności otwarć na poziomie 5%, zapisu na listę na poziomie 20% i potwierdzeń 80%, mamy 8 subskrybentów (jak poprzednio). Czyli za osiem osób zapłaciliśmy 100zł, co daje 12,50 zł za maila. Tragedia. Nie zarobisz na tym.
3. U znajomych, partnerów biznesowych, ludzi z Twojej branży. I tu jest świetna metoda! Kupuj lub wymieniaj się mailingami ze znajomymi. Przy wymianie nic Cię to nie kosztuje (poza mailem do własnej bazy; pamiętaj o doskonałej relacji z własną bazą). Jeśli zapłacisz za taki mailing, z pewnością będzie to przystępna cena: około 10-50 zł za 1000 maili. A skuteczność najprawdopodobniej będzie większa, niż w przypadku mailingu kupionego w agencji (o aukcjach nawet nie wspomnę).
Dzięki mądrze przeprowadzonym mailingom, nie tylko zwiększysz ilość odwiedzin na Twoich serwisach: zyskasz także adresy mailowe, które wykorzystasz do generowania kolejnych odwiedzin i marketingu bezpośredniego do bazy.
To jedna z najpotężniejszych armat w ebiznesie.
cz.34 Śledzenie komentarzy
Komentarze
Prześlij komentarz